Kebabcze z wołowiny


Bałkańska kuchnia jest chyba kwintesencją męskiego żarcia. W skrócie składa się z mięsa, mięsa i jeszcze odrobiny mięsa. Kiedy byłem po raz pierwszy w Belgradzie i prosiłem o poradę, co zamówić w knajpie, znajomy Serb powiedział, że zamawiając w Serbii mięso, nigdy nie będę żałował. Ta sama zasada dotyczy wszystkich innych państw bałkańskich. Skuszony mieloną wołowiną, która czekała grzecznie w lodówce postanowiłem przyrządzić kebabcze (to bułgarska nazwa) lub ćevapčići (nazwa serbska) czyli grillowane mielone mięso. Oryginalne zwykle jest mieszanką różnych mięs, wśród których kluczową rolę odgrywa baranina, ale ja postanowiłem iść na skróty i wykorzystać mieloną krowę.

Kebabcze z wołowiny


Składniki:
- 1/2 kg mielonego mięsa wołowego
- 1 jajko
- 1/2 czerwonej cebuli
- 1 ząbek czosnku
- 1 ostra papryczka
- mielony kminek
- słodka papryka
- sól
- pieprz

Czas przygotowania: ok. 30 minut




Przygotowanie:
W pierwszej kolejności siekamy bardzo drobno połówkę czerwonej cebuli, ostrą papryczkę i ząbek czosnku. Warzywa mieszamy z jajkiem oraz przyprawami: 2 łyżeczkami kminku, 1 łyżeczką papryki, 1/2 łyżeczki soli i szczyptą pieprzu. Do mieszanki dodajemy mielone mięso i mieszamy na jednolitą masę.
Z mięsa formujemy mokrymi rękami długie kotleciki o średnicy ok. 2 cm i długości ok. 10 cm.



Kotleciki smażymy na patelni grillowej (może być zwykła patelnia) przez ok. 12 minut przewracając co kilka minut tak, żeby się równomiernie obsmażyły.

Kebabcze podaję z opiekanymi ziemniakami posypanymi tartym serem bułgarskim oraz sosami: ajvar i tzatziki. Ajvar można z powodzeniem kupić w sklepie, a tzatziki robi się błyskawicznie w 5 minut.




3 Comments

  1. I na koniec otrzymujemy to za co w Bułgarii kelner dostał by w mordę przynosząc coś takiego...
    Pomijając ze wyglada to jak psie G.. to gdzie czubrica w przepisie bez ,której nie ma ta potrawa kompletnie żadnego smaku ! Ajvar jest w byłej Jugosławi a w Bułgari jest Liutenica a to robi jednak wielką różnicę..

    ReplyDelete
  2. Dzięki za komentarz. Co do wyglądu, to racja, piękne to to nie jest, ale dobre.
    Reszta komentarza też zapewne zasadna. Danie jadłem w Belgradzie, stąd ajvar.

    ReplyDelete
  3. Raczej mało zasadna - do oryginalnych, bułgarskich kebabcze nigdy nie dodaje się czubricy! Natomiast smak tej potrawie nadaje nie kminek, tylko kmin rzymski (czyli tzw. "kumin"), to jest dość często popełniany błąd! :)

    ReplyDelete