09 January 2022


To ostatnio nr 1 na liście ulubionych dań mojej córeczki. Dania składające się dosłownie z kilku składników są jednocześnie eksplozją smaków. A carbonara jest tego najlepszą egzemplifikacją. Danie na zimę wprost idealne. Oczywiście jeżeli w menu w restauracji zobaczycie śmietanę, to oznacza wielkie gówno i nie wolno zamawiać takiej carbonary. Moi ukochani Włosi ze sklepu za rogiem gotowi są zabić wielką szynką parmeńską każdego kto wpadnie na pomysł dodania śmietany do carbonary. Ten aksamitny smak ma pochodzić wyłącznie z sera, żółtek i pancettty.

 

Spaghetti Carbonara

Składniki dla 6 osób:

- 300 g pancetty w plastrach ok. 8 mm grubości (z braku laku, można zastąpić boczkiem)

- 200 g sera peccorino romano / grana padano / parmigiano reggiano

- 1 cebula

- 3 jajka

- 300g spaghetti

- pieprz

 

Czas przygotowania: 30 minut

 


Na początek kroimy pancettę w kawałki o długości 1-2 cm i podsmażamy na średnim ogniu. Pancetta nie może się przypalić, bo będzie twarda i gorzka, ma się wytopić, ale nie przypalić. Do pancetty dodajemy połówkę cebuli. Jak mawiał znajomy Włoch Ass of cipolla, czyli dupkę z cebuli do smażenia.



Gdy pancetta się smaży, gotujemy spaghetti. Nie dodajemy do gotowania soli. Zarówno pancetta jak i sery są tak słone, że makaron ma być czysty, inaczej będzie niejadalny.

Równolegle ścieramy ser na drobnych oczkach tarki i dodajemy 3 żółtka z jajka.


Przed końcem gotowania makaronu, dolewamy chochlę wody z makaronu do sera i mieszamy wszystko.


Odcedzamy makaron i wrzucamy na patelnię do pancetty. Cebulę wyrzucamy, za to dodajemy ser wymieszany z żółtkami i  wodą. Wszystko mieszamy na patelni na małym ogniu, do uzyskania gładkiego kremowego sosu. Podajemy z świeżo startym serem, świeżo zmielonym pieprzem i kieliszkiem wina.




0

01 January 2022

 


Kiedy pogoda nas nie rozpieszcza i jest syf na dworze, możemy sobie poprawić humor dobrym jedzeniem. Albo jemy zimowe dania jak ostatnia wołowina po burgundzku, albo udajemy że za oknem widać karaibską plażę lub ośnieżone Andy i przygotowujemy egzotyczna odskocznię – Ceviche.

To południowoamerykańskie danie pochodzące najprawdopodobniej z Peru ma tysiące odmian i można z nim eksperymentować do woli. Najważniejsza jest świeża biała ryba i sok z cytrusów, reszta zależy od naszych upodobań.

 

Ceviche

Składniki (dla 4 osób):

- 0,5 kg filetów z białej ryby (halibut, dorada, okoń morski itp.)

- 5 limonek

- 1 mango

- 1 awokado

- 2 pomidory

- 1 mała cebula

- 1 papryka chili

- pęczek kolendry

 

Czas przygotowania: 20 minut + czas marynowania



Przepis:

W pierwszej kolejności przygotowujemy rybę. Ceviche musi być delikatne i rozpływać się w ustach, dlatego najważniejsze jest odpowiednie oczyszczenie ryby. W przypadku kupowanych filetów bez skóry warto odciąć wierzchnią warstwę, tak abyśmy poczuli że przy krojeniu nie ma żadnego oporu pod ostrzem noża. W przypadku samodzielnego odcinania skóry z filetów, nie bądźmy zbyt oszczędni i odetnijmy odrobinę grubszą warstwę niż do smażenia.

Oczyszczoną rybę kroimy na kostkę o boku ok. 1 cm i zalewamy sokiem z 5 limonek z dodatkiem szczypty soli.



Są dwie szkoły marynowania: z dodatkami i bez. Ja od razu do ryby dodaję pokrojoną w płatki cebulę, mango, pomidora pokrojonego w kostkę, chili i kolendrę. Jedynie awokado zostawiam na sam koniec. Można alternatywie marynować samą rybę, a dodatki wymieszać tuż przed podaniem.

Ryba powinna marynować się co najmniej 3 godziny, a może być i całą noc w lodówce.

Tuż przed podaniem sprawdzamy czy nie należy lekko dosolić lub skropić jeszcze limonką. Dodajemy awokado i jeszcze świeżej kolendry. Dla wzmocnienia smaku można dodać marakuję – jedną łyżkę soku.

 







0

Author

Follow Us