Dzisiaj rewolucyjny wpis, bo po raz pierwszy na ŻBS pojawia się deser. Nie jest to jednak całkiem typowy deser, bo są to lody o kontrowersyjnym aromacie…
Kilka lat temu jadłem podobny deser i nagle mi się przypomniał, więc postanowiłem go odświeżyć. Każdy, kto usłyszał z czego jest zrobiony, na początku się krzywił, ale potem „prawie wszyscy” byli zachwyceni. Tak więc przedstawiam „śmierdzące lody”.
Lody z serem pleśniowym
Składniki:
- 0,5 litra dobrych lodów orzechowych
- garść orzechów włoskich
- 200 g niebieskiego sera pleśniowego
- kruche herbatniki
Czas przygotowania: ok. 5 minut + mrożenie 1 godzina
Przygotowanie:
Najpierw przygotowujemy bazę, czyli lody orzechowe. Sklepowe lody powinny postać kilkanaście minut w temperaturze pokojowej, żeby lekko rozmarzły. Zależy nam na tym, żeby dało się je wymieszać z pozostałymi składnikami, więc muszą być miękkie.
W czasie gdy lody się „rozpuszczają”, kroimy w drobną kostkę nasz śmierdzący ser. Podobnie siekamy garść orzechów i kruszymy w ręku kilka herbatników.
Wszystkie składniki mieszamy, aż będą równomiernie rozprowadzone w lodach. Wymieszaną masę wkładamy do zamrażalnika.
Po zamrożeniu masa będzie twardsza niż lody z których powstała, dlatego przed podaniem należy dać jej kilka minut żeby zmiękła. Lodowy blok kroimy w plastry i podajemy. Dobrym dodatkiem jest sos balsamico, który dodatkowo podkreśla wytrawny smak lodów.
1 Comments
to chyba najciekawszy przepis na deser jaki widziałam w swoim życiu! jestem na tak :D
ReplyDelete