18 August 2014


Jeszcze niedawno duża część świata podniecała się tym, że w Brazylii kilkuset przepłacanych chłopaków ganiało za piłką. Przy okazji całe internety i wszystkie telewizje pokazywały zdjęcia brazylijskich kontrastów. Ale jest jedna rzecz, której na obrazkach się nie da zobaczyć – smaki kuchni. 
Jako że ostatnio zdarzyło mi się być dwukrotnie w São Paulo, przywiozłem owoce maracujá - kluczowy składnik do zrobienia świetnego i banalnie prostego i deseru creme de maracujá (czyt. kremi dżi marakuża). 
Maracuja - owoc o którym usłyszałem pierwszy raz na początku lat 90-tych, pijąc obrzydliwie słodkie napoje z puszki, jest w rzeczywistości cudownie kwaśny i pełen aromatu. U nas, w sklepach z egzotycznym jedzeniem, można czasem znaleźć mrożony sok z marakuji. Jeżeli uda się komuś trafić w sklepie na taki sok, albo świeże owoce, to koniecznie trzeba zrobić ten uzależniający mus.

Creme de maracujá


 Składniki (na 6 porcji):
- 3 owoce maracujá / 150 ml mrożonego soku
- szklanka śmietany 30%, deserowej
- 1/2 szklanki skondensowanego mleka słodzonego 

Czas przygotowania: ok. 5 minut + 1 godzina na schłodzenie

Przygotowanie:
Zaczynamy od zrobienia bitej śmietany. Schłodzoną śmietankę mieszamy mikserem lub trzepaczką tak długo aż uzyskamy bitą śmietanę.

Do śmietany dodajemy mleko skondensowane (jeżeli ktoś woli słodszy deser, to można dodać całą szklankę). Jeżeli korzystamy z soku, to mieszamy całość ze śmietaną i mleczkiem. Jeżeli mamy owoce, to przekrawamy je na połówki i dodajemy do mieszanki cały miąższ, wraz z pestkami (odrobinę zostawiamy do dekoracji).

Przemieszany krem przekładamy do miseczek i wkładamy do zamrażalnika do mocnego schłodzenia. Deser ma mieć postać musu, a nie lodów, dlatego nie mrozimy go zbyt długo. Schłodzony krem polewamy odrobiną świeżego miąższu lub soku i zajadamy… 


2

Author

Follow Us